-Gotowa? - zapytałem Salvay'e
-Tak - oznajmiła
-No to zaczniemy od Gór Magii
Wadera kiwnęła głową. Ruszyliśmy na północ. Szliśmy w ciszy. Po jakiś 10 minutach byliśmy u podnóża najwyższej z gór.
-Najlepiej będzie jak wlecisz na szczyt i tam poczekasz na mnie - oznajmiłem
Wadera znów kiwnęła głową i wzbiła się w powietrze. Kiedy doleciała na szczyt ja byłem już w połowie drogi. Nie musiała długo na mnie czekać.
-Pięknie - powiedziała patrząc na krajobraz w dole
-Może i pięknie, ale i niebezpiecznie...w lesie poniżej występują zjawiska paranormalne więc lepiej się tam nie zapuszczać - oznajmiłem
<Salvaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz