- To wiem. - powiedziałem. A już się cieszyłem, że znalazłem kogoś, z kim mógłbym porozmawiać, jak ze starym znajomym! No trudno.
- No cóż... przykro mi, że twoja kraina spłonęła... - zaczęła.
- ...nie tylko moja. Smoczy Jeźdźiec może się urodzić TYLKO w Estillu. Wiem to, ponieważ Przymierze Krwi zawarte przez przodków Smoczych Jeźdźców, a więc naszych, obejmuje tylko obszar do granic tej krainy. Musiałaś więc urodzić się w Estillu, bo inaczej nie byłabyś Smoczym Jeźdźcem, tylko zwykłym wilkiem, którego ze smokiem nie łączy żadna więź. Tylko przyjaźń. A chyba co do tego nie masz wątpliwości, prawda? - zapytałem.
- No chyba nie...
- Więc właśnie. Wiem od ojca, że duża ilość wilków wraz z ich smokami wyemigrowała z Estillu, w obawie przed wojną. Aby ich rodzinom nie stała się krzywda. Więc może pośród nich byłaś ty, i twoi rodzice, tylko że byłaś tak mała, że nawet tego nie pamiętasz? - podsunąłem.
- Nie wiem... ale, jeśli ten twój Estill został spalony...
- ...to dopóki nie zostanie odbudowany, nie urodzi się żaden smoczy jeźdźiec, a nasza rasa zostanie skazana na wymarcie. - dokończyłem z naciskiem.
<Salvaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz