- Ej! Na serio! Bałam się! - powiedziałam i walnęłam go w bark
- A co? Martwiłaś się? - zapytałam i także mnie walnął w bark- Tak - odpowiedziałam i ja go też walnęłam w bark. Zaczęliśmy co jakiś czas walić się w bark z barku i szliśmy leśną dróżką. Skończyło się na tym, że walnęłam tak mocno Zilven'a, że wpadł w krzaki po za drogą i zaczął mnie gonić. Przy tym dużo się śmialiśmy
<Zilven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz